Psychologia rodziny
NADUŻYCIA SEKSUALNE WOBEC DZIECI
PRZEMOC DOMOWA
ŻYWIOŁ W RODZINIE- W KRAINIE NADPOBUDLIWOŚCI OSYCHORUCHOWEJ (ADHD)
Wraz z pierwszym oddechem każda ludzka istota zaczyna wykazywać żywe zainteresowanie tym, co ją otacza. Początkowo swoje potrzeby wyraża w pełnym zaciekawienia spojrzeniu, uśmiechu, czasem nerwowym płaczu czy grymasie niezadowolenia. Z biegiem czasu jednak mały człowiek zaczyna wykonywać coraz więcej samodzielnych ruchów, pozwalających mu na pełne poznanie otaczającej rzeczywistości.
Pełni czujności, połączonej z rodzicielską troską, obserwujemy dziecięcą żwawość i ruchliwość. Zdarza się czasem, że w miarę upływu lat dziecku coraz trudniej usiedzieć w jednym miejscu, ma trudności ze skupieniem uwagi, wykonywaniem codziennych obowiązków. Wydaje się pełne napięcia i niepokoju. Wychowawcy zaczynają narzekać na jego zachowanie - w efekcie coraz większy kłopot stanowi jego funkcjonowanie w przedszkolu, szkole i domu.
Czy powinniśmy wówczas interweniować?
Co właściwie oznaczają nierzadko słyszane przez nas słowa: „Dziecko jest nadpobudliwe... podejrzewamy u niego ADHD... proszę zgłosić się do specjalisty” Czy jest to powód do niepokoju?
Czym jest ADHD?
ADHD (skrót od Attention Deficit Hyperactivity Disorder) - inaczej zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji uwagi- dotyka obecnie ok. 2,5 % populacji. Trzykrotnie częściej rozpoznaje się go w gronie chłopców - w przeciwieństwie do tzw. Zespołu ADD. Ten ostatni, określany jako zespół zaburzeń koncentracji uwagi bez nadpobudliwości ruchowej, spotykany jest częściej w gronie dziewcząt.
Liczne badania wskazują, iż wzrasta drastycznie liczba rozpoznań związanych z ADHD u dzieci, w porównaniu do innych zaburzeń. ADHD jest obecnie najczęściej sugerowanym rozpoznaniem wobec naszych pociech.
Czy jednak zawsze właściwie?
Wydaje się, że w dzisiejszym, coraz szybszym świecie dzieci również rozwijają się inaczej. Szczególnie, iż aktywność czy manipulacja to cechy wpisane w rozwój zarówno 3 jak i 6- latka. Mały człowiek bywa także zmęczony, czasem rozdrażniony; ma lepsze i gorsze chwile, które nie zawsze są sygnałem nadpobudliwości.
Czy moje dziecko ma ADHD?
Zespół ADHD rozpoznaje przede wszystkim lekarz specjalista - psychiatra dziecięcy, nierzadko z pomocą psychologa - w oparciu o obserwację dziecka oraz skale badające impulsywność i uwagę.
Niezwykle użyteczne jednak w tym zakresie są obserwacje poczynione przez rodziców i samo dziecko. Pierwsze oznaki nadpobudliwości psychoruchowej bowiem obserwuje się już przed 7 rokiem życia.
Na co zatem należy zwrócić uwagę?
Pomocne w tym mogą być poniższe pytania - wskazówki:
• Czy Twoje dziecko ma wyraźne trudności z wykonywaniem zadań szkolnych i powierzonych mu obowiązków?
• Czy trudno mu skupić się na jednej grze bądź zabawie?
• Czy ociąga się przed wykonywaniem zadań związanych z długotrwałym wysiłkiem?
• Czy sprawia wrażenie stale roztargnionego?
• Czy obserwujesz, że trudność sprawia mu wykonywanie poleceń?
• Czy odnosisz wrażenie, że rozprasza się słysząc jakikolwiek hałas bądź dźwięk?
• Czy obserwujesz, iż trudno usiedzieć mu w jednym miejscu - zarówno w szkole, jak i w domu czy na podwórku?
• Czy Twoje dziecko wierci się, nerwowo zaciskając ręce bądź stopy?
• Czy bywa mało zręczne?
• Czy zaczyna przynosić częste uwagi z przedszkola czy szkoły na temat nieodpowiedniego zachowania?
• Masz wrażenie, że trudno mu odpocząć, posiedzieć czy pobawić się w spokoju?
• Może jest często nadmierną gadułą bądź biega jakby nigdy nie wyczerpywała się jego energia?
• A może odpowiada niepytane, wtrąca się do rozmów; nie słucha do końca?
Odpowiedź „tak” na większość wskazanych pytań nie oznacza jeszcze, że u Twojej pociechy występuje ADHD. Takie podejrzenie może istnieć wtedy, gdy obserwujesz większość powyższych objawów przez co najmniej pół roku z poczuciem, iż utrudniają one sprawne funkcjonowanie Twojego dziecka w co najmniej dwóch miejscach (np. szkole i domu).
Wykluczyć przy tym należy inne dolegliwości mające związek z nadmiernym pobudzeniem czy trudnościami w utrzymaniu uwagi t.j.: niedosłuch czy niedowidzenie; lęk i depresję; niedorozwój czy zaburzenia osobowości. Jeśli trudności pojawiają się nagle - po okresie dobrego funkcjonowania - należy zastanowić się także, czy nie są one reakcją na jakąś stresującą sytuację.
Skąd „TEN POTWÓR” w moim dziecku?
Przestrach, zmęczenie, złość, zdenerwowanie, bezradność to emocje, które często obserwuję u rodziców dziecka, któremu kilka chwil wcześniej postawiono diagnozę ADHD. „Jakiś potwór”...”jakby złośliwy diabeł w nim siedział”- to niektóre z wyobrażeń otoczenia jak i samego dziecka na temat tego co się z nim dzieje.
Pierwszy krok to zrozumienie, że ADHD to nie kara czy złośliwość dziecka.
ADHD jest zaburzeniem związanym z odmiennym funkcjonowaniem mózgu. Mówi się, że dzieciom nadpobudliwym trudniej jest porządkować informacje docierające z otoczenia, dzielić je na bardziej i mniej ważne, czy wybierać i skupiać się na „jednym”. Naukowcy wiążą tę trudność z zaburzeniem wydzielania w organizmie substancji o nazwie dopamina.
Z kolei charakterystyczne „szybsze działanie niż myślenie” kojarzone jest z kłopotami w rozpoznawaniu potencjalnego zagrożenia, związanymi z niedoborem noradrenaliny.
Często wskazaną odmienność funkcjonowania mózgu uznaje się za wynik utrwalonych cech genetycznych. Elementy nadpobudliwości można nierzadko napotkać nie tylko u samego dziecka z ADHD, ale i jego krewnych, rodzeństwa czy samych rodziców. (Ok. 70% krewnych wspomina zbliżone trudności z okresu własnego dzieciństwa)
Sprawne funkcjonowanie układu nerwowego może także zostać zachwiane w wyniku różnych uszkodzeń powstałych w życiu płodowym czy w trakcie porodu (np. urazy i choroby przebyte podczas ciąży; konflikt serologiczny; nieprawidłowy poród; niedotlenienie mózgu dziecka; uraz głowy dziecka itp.)
Doniesienia naukowców z USA wskazują, że w kulturach z zaawansowaną techniką więcej noworodków wykazuje stan podekscytowania, niemal szoku. Brak im naturalnego rytmu i koordynacji. Zdaniem tych naukowców uważać należy na skupisko pól magnetycznych o małych siłach, np. pochodzących z kuchenki mikrofalowej, świateł fluorescencyjnych, komputerów, wideo, telefonów komórkowych, faksów, automatycznych sekretarek, suszarek do włosów, koców elektrycznych czy systemów alarmowych.
Przyczyn zaburzeń koncentracji uwagi czy koordynacji dopatrywano się także w nieodpowiedniej diecie (konserwanty) czy otoczeniu obfitującym w liczne sprzęty wytwarzające oddziaływanie magnetyczne (komputery, suszarki, mikrofalówki, video, telefony komórkowe itp.).
Do niedawna napotkać można też było teorie obarczające rodziców odpowiedzialnością za zaburzenia zachowania u dzieci. Poglądy te obecnie ulegają przemianie. Napięta atmosfera, nerwowy tryb życia rodziców, skrajny rygor czy nadopiekuńczość, nadmierna krytyka, coraz szybsze życie czy napotykana agresja nie sprzyjają rozwojowi żadnego dziecka.
Są dane wskazujące na fakt, iż 70 % dzieci z ADHD wyrasta z tej trudności, aczkolwiek nieodpowiednie podejście może wręcz utrwalić niektóre cechy nadpobudliwości.
Ważne jednak aby pamiętać, iż nadpobudliwe zachowania to swoisty sposób radzenia sobie naszych pociech z tym, co „w środku” i „na zewnątrz”- nie zaś wina „czegoś” czy „kogoś” konkretnego.
Co zrobić z tym żywiołem?
Kiedy okaże się już, że nasza pociecha cierpi na zespół nadpobudliwości, często pojawia się pytanie: Co teraz?
Pierwszy krok to: zaakceptować swoje dziecko oraz fakt, że może wzbudzać ono różne emocje, a przebywanie z nim nie zawsze może być łatwe.
Powszechność ADHD powoduje, iż powstaje coraz więcej miejsc, do których można się udać po pomoc i radę. Informacje i specjalistów w tym zakresie odnaleźć można najczęściej w Ośrodkach Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży czy Poradniach Psychologiczno- Pedagogicznych. W Polsce funkcjonuje obecnie co najmniej kilka stowarzyszeń pomocy dzieciom z ADHD, zrzeszających wszystkich zainteresowanych tą problematyką. Co jakiś czas można natrafić na nową publikację dotyczącą nadpobudliwości psychoruchowej i możliwych sposobów radzenia sobie z nią. Coraz bogatsza jest także oferta stron internetowych - wystarczy wpisać hasło ADHD lub „nadpobudliwość”.
Najlepiej kiedy istnieje możliwość współpracy z zespołem terapeutów. Praca z dzieckiem nadpobudliwym bowiem trwa 24 godziny na dobę. To nie tylko grupy terapeutyczne lub/i indywidualny kontakt dziecka z psychologiem. To nie tylko lekarz specjalista (psychiatra dziecięcy), który pomoże określić co się „ właściwie dzieje”, a gdy zajdzie taka potrzeba wspomoże terapię odpowiednimi środkami farmakologicznymi. To przede wszystkim zaangażowanie i cierpliwość rodziców. To również współpraca z wychowawcami i nauczycielami. Słowem – solidny grunt. Osoby z zespołem ADHD zaś, to naprawdę wartościowe, nierzadko inteligentne i twórcze „drzewa” godne tego solidnego gruntu.
Autorka: Katarzyna Sitnik
Zakład Psychologii Śląskiej Akademii Medycznej
PRZEMOC DOMOWA
Przemoc domowa, zwana inaczej przemocą w rodzinie, to celowe działanie przeciw członkowi rodziny, który jest pod jakimś względem słabszy. Jest to działanie, które narusza prawa i dobra osobiste, a także powoduje cierpienie i szkody.
Rodzaje
Podstawowe rodzaje przemocy domowej to:
- przemoc fizyczna (bicie, kaleczenie, kopanie, szarpanie, ciągnięcie za włosy, rozrywanie ubrania i niszczenie sprzętów domowych),
- przemoc psychiczna (straszenie, grożenie, poniżanie, szantażowanie, zmuszanie do określonych zachowań, lekceważenie),
- przemoc seksualna (gwałt, wywieranie presji psychicznej w celu wymuszenia współżycia, zmuszanie do nieakceptowanych zachowań seksualnych, a także prezentowanie pornografii nieletnim oraz skierowane wobec nich zachowania seksualne),
- przemoc ekonomiczna (wymuszanie i wykradanie pieniędzy, pozbawianie środków materialnych, szantaż finansowy),
- zaniedbanie (lekceważenie potrzeb fizycznych, emocjonalnych i materialnych osób pozostających pod opieką i zależnych)
Często stosuje się również rozróżnienie pomiędzy przemocą gorącą (bezpośrednie, gwałtowne akty agresji, spotykane częściej w środowiskach o niższym statusie społecznym) i chłodną (długotrwały, wyrafinowany proces znęcania się, niepozostawiający widocznych śladów, częściej spotykany w środowiskach o wysokim statusie społecznym).
Ofiary
Praktycznie każda osoba może zostać uwikłana w przemoc domową. Z badań i obserwacji wynika, ze stosowanie i doświadczanie przemocy, zdarza się ludziom w każdym wieku oraz niezależnie od długości trwania związku. Nie ma określonego typu osobowości, predysponującego do doświadczania przemocy. Nie potwierdzono również, że wzrastanie w rodzinie patologicznej i przemocowej, sprzyja doświadczaniu przemocy w dorosłym życiu.
Istnieją jednak pewne czynniki, które zagrażają wejściem w rolę ofiary. Należą do nich:
- płeć – ze statystyk wynika, że maltretowane są głównie kobiety. Są one 13 razy bardziej narażone na obrażenia, w wyniku agresji stosowanej przez partnera. Są również częściej zabijane. Same dopuszczają się zbrodni wobec krzywdziciela, zwykle po długim okresie doświadczania przemocy z jego strony.
- status socjoekonomiczny – nie ma bezpośredniego związku między pozycją zawodową, poziomem wykształcenia czy majętnością, a stosowaniem przemocy. Badania wskazują jednak, że ryzyko wystąpienia tego problemu wzrasta, jeśli pomiędzy samymi partnerami istnieje różnica statusu społecznego, rasy lub religii.
- ciąża – jest to okres zwiększonego ryzyka wystąpienia przemocy, zwłaszcza w związkach, w których dziecko nie było planowane. Badania amerykańskie wykazują, że 20 – 25% ciężarnych i położnic jest bitych przez swoich partnerów.
- niepełnosprawność – sprzyja doświadczaniu przemocy. Partner wykorzystuje swoją przewagę fizyczną lub psychiczna do sprawowania kontroli, wymuszania posłuszeństwa lub jako argument usprawiedliwiający poniżanie.
Skutki fizyczne
Ciało, jest najbardziej widocznym obszarem doświadczanej przemocy. Najczęstsze konsekwencje fizyczne, to:
- sińce, obrzęki i otarcia naskórka na całym ciele
- krwawe wybroczyny podskórne
- rany cięte i kłute oraz otwarte rany w nietypowych miejscach
- częste złamania kości
- nietypowe ślady po oparzeniach oraz liczne blizny
- trwałe ubytki włosów
- nieleczone skaleczenia, zakażenia, infekcje
- widoczna trudność w chodzeniu lub siadaniu
- zwiększona wrażliwość na dotyk
Skutki zdrowotne
Doświadczanie przemocy, nie pozostaje bez wpływu na zdrowie. Najczęstsze konsekwencje – zwłaszcza przemocy utrzymującej się w czasie – to:
- nadpobudliwość fizjologiczna
- migreny i bóle głowy oraz różnorodne bóle chroniczne
- dolegliwości ze strony układu mięśniowo – szkieletowego (bóle szyi i pleców)
- poczucie zmęczenia oraz bezsenność
- bóle w klatce piersiowej oraz palpitacje serca
- hiperwentylacja, czyli tzw. „łapanie powietrza”
- zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego (biegunki, bóle brzucha, kolki i owrzodzenia)
- zaburzenia miesiączkowania
- choroby psychosomatyczne
Skutki emocjonalne
Niezależnie od tego, czy człowiek doświadcza przemocy fizycznej, psychicznej, czy innego rodzaju, ma to wpływ na jego uczucia. Objawy pojawiają się zwykle już bezpośrednio po akcie przemocy i utrzymują się w czasie. Do najczęstszych należą:
- chwiejność emocjonalna
- słaba kontrola emocji
- wysoki poziom niepokoju
- nasilony lęk oraz napady paniki
- depresja, bierność, zależność oraz poczucie winy
- niekontrolowane wybuchy złości oraz akty agresji
- myśli i próby samobójcze
- trudność nawiązania kontaktu, nieufność, wrogość oraz izolacja społeczna
Skutki psychologiczne
Doświadczanie przemocy powoduje również zaburzenia w funkcjonowaniu psychicznym – związanym z uwagą, spostrzeganiem, myśleniem, zapamiętywaniem. Do najczęstszych konsekwencji, należą:
- wysoki poziom napięcia psychicznego oraz wzmożona czujność
- zaburzenia spostrzegania (halucynacje, złudzenia oraz nagłe pojawianie się obrazów z przeszłości)
- zaburzenia pamięci i koncentracji
- depersonalizacje, derealizacje, dysocjacje
- zaniżone poczucie własnej wartości oraz kontroli i wpływu na sytuację
- zaburzone poczucie tożsamości
- zachowania kompulsywne oraz natręctwa, tiki i przyruchy
- nadużywanie alkoholu, narkotyków lub leków
- zespół zaburzeń stresu pourazowego (nadmierne pobudzenie, wtargnięcia czyli powracanie wspomnień doświadczeń urazowych oraz zawężenie czyli specyficzny paraliż emocjonalny)
- syndrom wyuczonej bezradności (bierne znoszenie zachowań krzywdzących pomimo świadomości, że są one bezprawne oraz naruszają prawa osobiste i normy społeczne)
- syndrom sztokholmski (paradoksalna reakcja obronna polegająca na pewnego rodzaju fascynacji osobą agresora oraz na szukaniu ratunku właśnie u niego)
- efekt pułapki (poczucie nieodwracalności poniesionych kosztów oraz rozkładanie ich w czasie, przekonanie że związek z agresorem jest samodzielnym wyborem, a zachowania agresora mieszczą się w normie, obawa o niepowodzenie obranych celów)
Przyczyny trwania w sytuacji przemocy
Jest wiele powodów, dla których ludzie nie mogą lub nie potrafią zmienić własnej sytuacji. Również tak dramatyczne okoliczności jak przemoc domowa, trwają często latami. Ofiarom trudno jest obronić się i zerwać krzywdzące więzy, między innymi z takich powodów, jak:
- strach przed eskalacją przemocy – sprawca przemocy często stosuje groźby poważnego uszkodzenia ciała lub pozbawienia życia ofiary, wspólnych dzieci lub osób bliskich ofierze. Ponadto, doświadczenie ofiary może wskazywać na to, iż agresywny partner jest w stanie swoje groźby spełnić, a dostępne formy zapobiegania lub przeciwdziałania przemocy są mało skuteczne. Przekonanie o nieuchronności zemsty agresora bez względu na okoliczności, może wywołać paraliżujący strach uniemożliwiający jakąkolwiek aktywność;
- brak alternatywy mieszkaniowej i finansowej – najczęściej ofiara przemocy domowej nie pracuje i pozostaje na utrzymaniu partnera. Systematycznie jest również informowana przez agresora, że zarówno mieszkanie jak wszystkie znajdujące się w nim sprzęty, są jego własnością oraz że w jednej chwili może ona zostać bezpowrotnie pozbawiona tych dóbr;
- niekorzystne przekonania – wynikają z przyjętych wartości religijnych, kulturowych i rodzinnych. Dotyczą m.in. obowiązku trwania przy partnerze, bez względu na okoliczności, czy konieczności zapewnienia dzieciom tzw. pełnej rodziny;
- poczucie winy – ofiara może czuć się winna lub współodpowiedzialna za istniejącą sytuację. Może to wynikać m.in. z faktu samodzielnego i świadomego wyboru partnera oraz z wyolbrzymiania własnych niedoskonałości lub przewinień. Usprawiedliwianie agresywnego partnera, jest w dużej mierze wynikiem jego własnej interpretacji sytuacji, zmierzającej do usprawiedliwienia przemocy;
- uraz psychiczny lub fizyczny – długotrwałe doświadczanie przemocy, zasadniczo zmienia postrzeganie własnej osoby oraz otaczającego świata. Przyczynia się do czynnościowego obniżenia sprawności intelektualnej oraz ogranicza ogólną sprawność i zaradność ofiary. Dodatkowo, sytuację pogarszają takie czynniki, jak niepełnosprawność lub brak wsparcia społecznego;
- uczucie miłości, przywiązania, litości wobec partnera oraz nadzieja, że on się zmieni – pozytywne emocje wobec agresywnego partnera, są nieodłącznym elementem powtarzającego się cyklu przemocy, złożonego z następujących po sobie faz: narastania napięcia, gwałtownego wyładowania agresji oraz tzw. miodowego miesiąca.
Powody milczenia
W sytuacji przemocy domowej, bardzo często panuje swoista zmowa milczenia. Częste powody, dla których ofiara nie szuka pomocy, to:
- lęk przed zemstą partnera – ofiara przemocy najczęściej jest zastraszona, obawia się spełnienia gróźb. Może również bać się, że osoba wtajemniczona w sytuację, będzie chciała zgłosić przestępstwo znęcania się na Policji, co spowoduje ujawnienie tajemnicy, do której ofiara została zobowiązana przez agresora.
- lęk przed utratą ochrony ze strony partnera – ponieważ ofiara jest najczęściej zależna materialnie od agresora, boi się stracić dach nad głową, środki finansowe, a nierzadko również uczucie i zainteresowanie, bowiem dla wielu osób akty agresji są oznaką intensywności uczuć.
- brak pełnej orientacji w sytuacji – wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że znęcanie się jest przestępstwem ściganym przez prawo (art. 207 Kodeksu Karnego). Właściwą perspektywę uniemożliwia również brak informacji na temat przyczyn, przejawów oraz skutków przemocy domowej, a także możliwości przeciwdziałania jej. Brak informacji skutkuje bagatelizowaniem sytuacji oraz nieuzasadnioną wiarą w poprawę partnera.
- wstyd i upokorzenie – jednym z elementów przemocy domowej jest indoktrynacja ofiary, polegająca na usprawiedliwianiu agresji oraz obarczeniu ofiary winą i odpowiedzialnością. Skutkuje to postrzeganiem sytuacji jako skutku własnej nieudolności i niepowodzenia w pełnieniu roli np. kobiety, żony i matki. Potęgują to funkcjonujące w kulturze stereotypy oraz wzorce i przekazy rodzinne ofiary.
- wyuczona bezradność – wynika z długotrwałego pozostawania w sytuacji przemocy, z bezskuteczności wcześniejszych prób poradzenia sobie i uzyskania pomocy, z braku wiary i świadomości, że lekarz może w tej sytuacji pomóc.
Pomoc
Przemoc domowa jest przestępstwem! Nic jej nie usprawiedliwia. Wymaga zwrócenia się po pomoc dla siebie i wszystkich krzywdzonych członków rodziny. Osoby i instytucje, które mogą pomóc, to:
- Policja – należy zgłaszać każdy incydent przemocy, prosić o wypełnienie policyjnej Niebieskiej Karty, jeśli sprawca jest pijany - domagać się odwiezienia go do Izby Wytrzeźwień.
- lekarz – w razie potrzeby należy prosić o udzielenie pomocy doraźnej, polegającej na opatrzeniu obrażeń i podaniu leków uspokajających. W przypadku obrażeń fizycznych, należy prosić o sporządzenie szczegółowej dokumentacji medycznej. Powinna ona zawierać: opis sytuacji, w której doszło do użycia przemocy, szczegółowy opis śladów przemocy i objawów psychofizycznych, będących jej prawdopodobnym skutkiem Ewentualnie, dołączone mogą zostać fotografie obrażeń (muszą być opatrzone w dane personalne ofiary, jej pisemną zgodę na wykonanie zdjęcia, datę wykonania zdjęcia, dane lekarza oraz świadka będącego przy wykonywaniu zdjęcia) oraz ewentualne dowody rzeczowe (np. zakrwawione części garderoby).
- Prokuratura – każdej ofierze przemocy, przysługuje prawo złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
- Ośrodki Interwencji Kryzysowej – udzielana jest w nich przede wszystkim pomoc psychologiczna i prawna.
- Ośrodki Pomocy Społecznej – pracownik socjalny może m.in. brać udział w rozeznaniu sytuacji rodzinnej i kierowaniu ofiary do stosownych instytucji, rozpatrywać wskazania do udzielenia pomocy socjalnej czy materialnej.
- schroniska dla kobiet – udzielają noclegu, często umożliwiają ofiarom przemocy dłuższy pobyt oraz pomoc w załatwianiu formalności.
autorka: Monika Bąk - Sosnowska
Zakład Psychologii Śląskiej Akademii Medycznej
OKIEŁZNAĆ ŻYWIOŁ- JAK POMÓC NADPOBUDLIWEMU DZIECKU
Pierwsze kroki
Z pociechą, u której podejrzewamy ADHD - potocznie określane mianem nadpobudliwości - najlepiej jest skierować pierwsze kroki do specjalistycznego ośrodka dziecięcego. W Polsce najczęściej jest to Poradnia Zdrowia Psychicznego dla Dzieci, Poradnia Psychologiczno- Pedagogiczna czy Stowarzyszenie zajmujące się pomocą osobom z zespołem ADHD.
Lekarz specjalista (psychiatra dziecięcy) pomoże określić, często z pomocą psychologa, czy to, co się dzieje z dzieckiem to rzeczywiście zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Czasem proponuje leki, które mają za zadanie ograniczenie objawów ADHD, aczkolwiek raczej jako wsparcie dla procesu terapeutycznego, niż jako jego podstawę.
Nie należy się również obawiać propozycji uczestniczenia w cyklu regularnych spotkań psychoterapeutycznych - indywidualnych bądź grupowych. Szczególnie te ostatnie pomagają ćwiczyć koncentrację i zdolność utrzymania uwagi, wspierać mniejszego i większego człowieka w kontakcie i współpracy z innymi, uczą różnych form rozładowywania nagromadzonego napięcia oraz umiejętności wyciszania, a poza tym są lubiane i cenione przez same dzieci.
Warto pamiętać jednak, że to tylko część pracy. Współpraca terapeutyczna z nadpobudliwym dzieckiem toczy się bowiem 24 h na dobę. Ma sens wtedy, gdy zaangażujemy w ten proces wychowawców i nauczycieli, a przede wszystkim rodziców i opiekunów. To rodzice przebywają najdłużej z tym swoistym żywiołem, mając własne obserwacje, sposoby ale i emocje których nie można pominąć.
Co „my” możemy zrobić
Akceptacja - to dobry początek współpracy z nadpobudliwym synem, córką, bratem, siostrą, wnukiem, uczniem czy podopiecznym - niezależnie od pomocy różnych specjalistów. ADHD to nie potwór czy diabeł pod skórą, jak zdarza mi się słyszeć wśród nierzadko przerażonych rodziców, wychowawców czy samych dzieci. To nie kara czy wyrachowana złośliwość. To trudność, z którą obcowanie nie bywa łatwe ani dla dziecka, ani dla innych z jego świata.
Osoba z nadpobudliwością często ma świadomość tego „co wolno” i „nie wolno”. Kłopotem dla niej jest zastosowanie tych zasad w różnych sytuacjach życiowych. Tym samym sukcesem dla niej nie jest to, że spokojnie zrobi zadanie domowe na czas, ale to że wykona je po jednokrotnym upomnieniu czy nie wstając od biurka. Dziecko nadpobudliwe nie dorośnie w oka mgnieniu do naszych zasad, ale wymagania i oczekiwania można dostosować do jego możliwości.
Świat dziecka z ADHD to jakby układanka, w której przemieszane są różne części, a niektóre wydają się do siebie w ogóle nie pasować. Karanie za ten chaos niewiele zmieni, ani nie pomoże. Wręcz może nas osadzić w poczuciu, że beznadziejni z nas opiekunowie, a dziecko w etykietce „tego złego”, z której trudno uwolnić się w dalszym życiu. Dzieci z ADHD (podobnie jak inne) uczą się m.in. przez naśladownictwo i modelowanie. Ważne jest zatem aby nagradzać np. pochwałą albo uznaniem ich pożądane zachowania. W przypadku natomiast niepożądanych reakcji, wypróbować można „brak nagrody”, zignorowanie (nie zwracanie uwagi), czy pokazanie co można zrobić w zamian (np. zamiast: „przestań biegać” to: „spróbuj usiąść na krześle”).
Oczywiście dla dobra naszych dzieci i nas samych niezwykle ważne jest, aby było jasne na co jest przyzwolenie, a na co go nie ma. Jasne zasady, informowanie o nich i ich konsekwentne egzekwowanie, to wyzwanie właśnie dla rodziców i wychowawców. Pomocne może być w tym zakresie stworzenie tzw. planu dnia uwzględniającego najlepiej stałe (w poszczególnych dniach tygodnia) pory wstawania, posiłków, wyjścia do przedszkola czy szkoły, czasu na obowiązki i czasu na zabawę, czy kładzenia się spać. Plan powinien być ułożony razem z dzieckiem, wspólnie zapisany i powieszony w widocznym miejscu. Za postępowanie według jego zaleceń można przyznawać punkty, za których określoną ilość (np. pod koniec tygodnia) czeka jakiś rodzaj nagrody, np. możliwość dłuższego pobytu na dworze czy oglądnięcia dodatkowej bajki albo pogrania dłużej w jakąś grę. Nie chodzi przy tym o nagrody materialne, ale raczej o to, co nasza pociecha lubi robić. Można o to spytać samo dziecko. Jego wyobraźnia jest pod tym kątem niewyczerpana, a tym chętniej będzie ćwiczyło życie według stałego i regularnego rytmu, kiedy poczuje się jego współautorem.
Zaplanowana praca nad nadpobudliwością to jednocześnie praca nad cierpliwością. To jak porządkowanie i pielęgnowanie ogrodu po mroźnej zimie. Sukcesem jest każda mała zmiana, ale też akceptacja, że zmiany potrzebują czasu. Praca ta może dawać satysfakcję, ale też czasem męczyć czy drażnić. Uczenie się kontroli własnych emocji i zachowań nie ma sensu, jeśli nie damy też szansy na rozładowanie tej lawiny emocji, potrzeb i napięcia, które gromadzą się u nadpobudliwego dziecka oraz jego otoczenia. Przysłużyć się temu celowi może zarówno: gra w piłkę, tenis, basen, tańce, jak i zabawy z plasteliną, modeliną, bańkami mydlanymi, balonami, jojem, czy rodzinne wojny na „poduszki”. Nasza nadpobudliwa pociecha może okazać się pomocna w ugniataniu lub wałkowaniu ciasta na popołudniowe przyjęcie gości. Udział we wspólnej zabawie odpręży też samych rodziców i wychowawców. Jednocześnie może być to moment radości i zadowolenia z tego, że jest się razem.
Jeszcze kilka wskazówek
Radzenie sobie z nadpobudliwością jest jak nauka nowego języka. Musi minąć trochę czasu, zanim będziemy się nim biegle posługiwać. Wpisane w ten proces bywają zarówno sukcesy jak i potknięcia. Przy jednych i drugich pomocne mogą okazać się poniższe wskazówki, tworzące swego rodzaju słownik do oswajania żywiołu jakim bywa ADHD.
Oto one:
- Daj czas dziecku i sobie
- Raczej komunikuj o swoich spostrzeżeniach, niż wydawaj oceny (np. „popatrz, już podnosisz głos” zamiast „jesteś okropny; jak ty się zachowujesz !”
- Spróbuj rozmawiać z dzieckiem o tym, co i jak się czujecie
- Pracuj z dzieckiem głównie w oparciu o wzmocnienia pozytywne (np. pochwała pożądanych zachowań, sukcesów)
- Unikaj karania niepożądanych zachowań bez pokazania, co można robić w zamian
- Pomóż dziecku gdy widzisz, że zaczyna się gubić (np. wskaż mu co może zrobić) - Twojemu dziecku będzie łatwiej, gdy zapewni mu się atmosferę spokoju w miejscu służącym do nauki
- Twojemu dziecku będzie łatwiej, gdy wyeliminuje się wszystko co może przeszkadzać i rozpraszać w trakcie wykonywania określonego zadania (m.in. usunięcie zbędnych w danym momencie zeszytów, książek itp.)
- Pomocnym jest zapewnienie okresowych, krótkich przerw w trakcie uczenia się (np. głębszy oddech, możliwość wyprostowania się, poruszania się itp.)
- Możesz podsuwać dziecku puzzle, układanki, krzyżówki, wydzieranki i inne ćwiczenia służące koncentracji uwagi
- Pomóż, aby dziecko skupiało się tylko na jednej, wybranej czynności
- Nadpobudliwemu dziecku przyda się zabawa we współpracy z innymi (np. wspólne malowanie)
- Daj szansę na rozładowanie napięcia poprzez zabawę czy aktywność sportową
- Staraj się udzielać prostych, jasnych komunikatów
- Bądź konsekwentny
- Zadbaj o jasność wspólnie ustalonych zasad
- Kiedy Tobie i dziecku zdarzy się wybuchnąć, po prostu przeproście się i idźcie dalej w akceptacji siebie samych
Przede wszystkim jednak pamiętaj, że przy odpowiednim traktowaniu, z nadpobudliwością można z sobie poradzić, a ok. 70% dzieci z ADHD wyrasta z tej trudności. ADHD nie musi przeszkadzać w rozwijaniu zainteresowań i zdobywaniu nowych osiągnięć. Osoba z ADHD, podobnie jak inni, ma szansę na barwne i pełne satysfakcji życie.
Autorka: Katarzyna Sitnik
Zakład Psychologii Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach
NARKOTYKI- CZY TO MOŻE DOTYCZYĆ MOJEGO DZIECKA
W ostatnich latach narkotyki stały się obecne w wielu miejscach, takich jak szkoła czy ulica. Pomimo tego, wielu rodziców nie wierzy i nie dopuszcza do siebie myśli, że problem narkotyków może dotyczyć ich dziecka. Z drugiej strony, wielu rodziców żyje w strachu, że jednak któregoś dnia ich dziecko po nie sięgnie. Choć o narkotykach mówi się wiele i bardzo głośno, wiedza o nich jest nadal mała i dużej mierze opiera się na stereotypach czy mitach. Jeśli jednak rodzic chce być dla dziecka autorytetem i partnerem do rozmowy, powinien wykazać się rzetelną wiedzą na temat narkotyków.
Co każdy rodzic powinien wiedzieć?
Po pierwsze: narkotyki rzeczywiście stanowią realne niebezpieczeństwo i kontakt z nimi może przydarzać się każdemu dziecku.
Po drugie: wiele zależy właśnie od rodziców i to oni mogą mieć duży wpływ na to, czy ich dziecko sięgnie po narkotyki.
Co więc robić?
Po pierwsze: zdobyć rzetelne informacje na temat narkotyków – ich rodzajów, sposobu działania, konsekwencji zażywania (polecam kolejny artykuł na temat narkotyków)
Po drugie: nauczyć się rozpoznawać sygnały ostrzegawcze, wskazujące na zażywanie narkotyków.
Na co zwrócić uwagę, czyli sygnały ostrzegawcze
Pierwsze próby z narkotykami dzieci najczęściej starają się ukryć przed rodzicami, ale konsekwencją tych kontaktów, szczególnie nasilających się kontaktów, są widoczne zmiany w zachowaniu oraz wyglądzie. Sygnały ostrzegawcze to właśnie wszelkie zmiany w zachowaniu i wyglądzie dziecka, które można zaobserwować. Obserwacja będzie z pewnością łatwiejsza dla tych rodziców, którzy mają dobry kontakt z dzieckiem.
Co zatem powinno zaniepokoić?
1. Zmiany w zachowaniu:
- nagłe zmiany nastroju i aktywności, okresy wzmożonego ożywienia, przeplatane okresami zmęczenia i ospałością
- nadmierny apetyt lub brak apetytu
- spadek zainteresowania ulubionymi zajęciami
- pogarszanie się ocen, wagary, konflikty z nauczycielami
- izolowanie się od innych domowników, zamykanie się w pokoju, niechęć do rozmów, unikanie kontaktu
- łamanie ustalonych zasad
- napady złości lub nawet agresji
- nagła zmiana grona przyjaciół
- niewytłumaczalne spóźnienia, późne powroty, noce poza domem
- częste kłamstwa
- wynoszenie wartościowych rzeczy z domu
- trudno wytłumaczalny przypływ gotówki
- tajemnicze, krótkie rozmowy telefoniczne
- nagłe, niespodziewane wyjścia
2. Zmiany w wyglądzie zewnętrznym:- nowy styl ubierania się
- spadek ciężaru ciała
- częste przeziębienia, przewlekły katar, krwawienia z nosa
- bóle różnych części ciała
- zaburzenia pamięci oraz toku myślenia
- przekrwione oczy
- zwężone lub rozszerzone źrenice
- bełkotliwa, niewyraźna mowa
- słodkawa woń oddechu, włosów, ubrania
- ślady po ukłuciach, ślady krwi na ubraniu, bieliźnie
- nagły brak zainteresowania swoim wyglądem, nieprzestrzeganie zasad higieny
Najczęściej nie należy oczekiwać możliwości znalezienia „u dziecka” narkotyków, gdyż z pewnością są one starannie ukrywane lub w ogóle nie ma ich w domu. Częściej można znaleźć pośrednie dowody używania narkotyków. Mogą to być na przykład:
- przypalone kawałki cienkiej folii
- fajki domowej roboty lub lufki
- foliowe woreczki z resztką białego proszku, tabletkami lub suszem
- leki bez recepty lub nieznane recepty
- resztki skrętów
Istotne jest to, iż:
- nie wszystkie z wymienionych objawów muszą się pojawić
- dopiero pojawienie się kilku z nich może wskazywać na narkotyki
- jest mało prawdopodobne, aby wszystkie objawy wystąpiły jednocześnie
- im głębsza faza uzależnienia, tym objawy będą silniej widoczne
Dodatkowo należy pamiętać, że niektóre z wyżej wymienionych zachowań czy postaw mogą mieć inne przyczyny, takie jak kłopoty szkolne czy rodzinne lub niepowodzenia w kontaktach z rówieśnikami, które również należy starać się rozwiązać wraz z dzieckiem. Niektóre z podanych wcześniej zachowań mogą być jedynie objawami okresu dojrzewania.
Warto więc obserwować dziecko i rozmawiać z nim – starać się jak najwięcej dowiedzieć o jego życiu, przyjaciołach, trudnościach czy kłopotach. Zmian w zachowaniu, a tym bardziej w wyglądzie nie należy jednak lekceważyć ani próbować rozwiązywać awanturą. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest często kontakt z najbliższą poradnią uzależnień czy punktem konsultacyjnym lub po prostu z psychologiem.
Co to są testy do wykrywania narkotyków w organizmie?
Jeżeli rodzice podejrzewają, że dziecko może zażywać narkotyki i wyczerpały się ich pomysły i sposoby na „zdiagnozowanie” tych podejrzeń, warto czasem sprawdzić to za pomocą testu. W wielu aptekach (choć nie we wszystkich) dostępne są cztery rodzaje testów do wykrywania narkotyków w moczu – na obecność marihuany/ haszyszu, amfetaminy, kokainy i morfiny. Taki test jest szczególnie przydatny, kiedy dziecko silnie zaprzecza, a rodzic ma podstawy sądzić, że jednak zażywa narkotyki oraz kiedy dziecko przestało używać narkotyków – dla kontroli utrzymywania abstynencji. Zanim rodzic kupi test powinien zorientować się mniej więcej, jaki narkotyk może wchodzić w grę, ile czasu upłynęło od ewentualnego zażycia i czy mocz, który otrzymuje od dziecka jest na pewno jego moczem. Testy odpowiedzą na pytanie, czy dany narkotyk wystąpił w moczu osoby badanej, a więc czy osoba ta zażywała dany narkotyk, ale nie odpowiedzą na pytanie czy dziecko jest uzależnione, czy bierze także inne narkotyki, czy bierze często lub jak długo zażywa. Szybkie metody testowania mają również swoje ograniczenia i minusy, dlatego zawsze warto uważnie przeczytać instrukcję i stosować się do zaleceń oraz zastanowić się co zrobić, kiedy wynik testu wskaże na obecność narkotyku.
Obok testów wykrywających narkotyki w moczu, istnieją także testy wykrywające narkotyki we krwi. Można z nich skorzystać odpłatnie w niektórych poradniach uzależnień. Wymagają one większego zaangażowania i wysiłku, a także zmotywowania dziecka do pójścia na takie badanie. Są jednak bardziej wiarygodne.
Co robić, kiedy dziecko ma już za sobą kontakt z narkotykami?
Może się zdarzyć, iż pomimo najlepszych starań rodziców, uwagi i znajomości tematu dziecko sięgnie po narkotyki.
Nie można wtedy:
- wpadać w panikę
- przeprowadzać ważnych rozmów, kiedy dziecko jest pod wpływem narkotyku
- udawać, że nic się nie stało i zaprzeczać faktom
- usprawiedliwiać dziecka
- nadmiernie ochraniać dziecka przed konsekwencjami zażycia/ zażywania narkotyków
Należy:
- wysłuchać dziecka i starać się spokojnie z nim porozmawiać (to trudne!)
- zastanowić się, dlaczego dziecko sięgnęło po narkotyki
- działać i nie liczyć na to, że problem sam się rozwiąże
- szukać pomocy specjalistów (zgłosić się do poradni uzależnień lub punktu konsultacyjnego)
- wspólnie ze specjalistą i dzieckiem ustalić zasady i reguły postępowania i konsekwentnie ich przestrzegać (np. ustalić określoną godzinę powrotów do domu, a w razie nie stosowania się do tej zasady, wyznaczyć konkretne konsekwencje tego zachowania i przestrzegać ich)
- zastosować zasadę „ograniczonego zaufania” – zawsze wiedzieć gdzie jest dziecko i co robi
Warto pamiętać, że to czy ktoś się uzależni to sprawa bardzo indywidualna i trudna do przewidzenia, jednak nawet jednokrotny kontakt z narkotykami powinien zmotywować do rozmowy na ten temat oraz do poświęcenia większej uwagi dziecku.
Dlaczego młodzież sięga po narkotyki?
Każdy, kto sięga po narkotyki ma oczywiście własny powód, dla którego to robi. Istnieje jednak kilka najczęstszych powodów sięgania po narkotyki:
1.Nadarzyła się okazja i młody człowiek spróbował z ciekawości – często decyduje tu aspekt grupy rówieśniczej, a także charakteryzujący się eksperymentowaniem i próbowaniem, okres dojrzewania. Dobra w tym przypadku jest poważna rozmowa, ostrzeżenia i monitorowanie dziecka przez jakiś czas. Warto pamiętać, że po pierwszym eksperymentowaniu nie musi nastąpić uzależnienie. Nie wolno jednak zignorować takiej sytuacji.
2.Branie narkotyków może być postrzegane jako coś ekscytującego, a także dalekiego od niebezpieczeństwa – w tym przypadku ważne jest akcentowanie ryzyka związanego z zażywaniem, a pomoc specjalisty może okazać się nieodzowna.
3.Sięganie po narkotyki jako próba oderwania się od rzeczywistości i otaczających problemów (ucieczka) – tu istotne jest wsparcie dziecka, zdobycie informacji dotyczących tego, co jest dla niego trudne i nauka pokonywania trudności lub konfliktów bez „pomocy” narkotyków. Także w takiej sytuacji przydatna okazać może się pomoc specjalisty.
4.Sięganie po narkotyki jako próba poradzenia sobie z samotnością, niską samooceną czy brakiem wiary siebie – okazywanie miłości i akceptacji, a także pomoc w pokonywaniu dręczących dziecko niepokojów i nie lekceważenie jego problemów, to najistotniejszy aspekt pomocy rodziców. Tym przypadku także warto wspomóc się radą specjalisty.
Co robić, aby zapobiegać?
To wyświechtane zdanie: „lepiej zapobiegać niż leczyć”, „pasuje” także tutaj. Zdecydowanie lepiej zapobiegać kontaktom dziecka z narkotykami, niż borykać się z konsekwencjami ich zażywania.
Starając się uchronić dziecko przed narkotykami, warto przestrzegać następujących zasad:
- ufaj dziecku, ale staraj się poznać środowisko, w którym najczęściej przebywa
- rozmawiaj i nie unikaj tematów trudnych
- słuchaj go uważnie i nie lekceważ jego problemów
- staraj się nie oceniać i nie porównywać z innymi
- doceniaj starania i chwal postępy
- nie stawiaj zbyt wysokich wymagań
- pamiętaj, że dziecko uczy się poprzez obserwację, więc bądź autorytetem, ucz podstawowych wartości i pamiętaj, że ważniejsze jest to, co robisz niż to, co mówisz
- bądź uczestnikiem trosk i kłopotów dziecka
- wyznaczaj określone obowiązki i żądaj ich wypełniania
- wyznaczaj jasne zasady
- bądź szczery i uczciwy, dziecko jest szczególnie wyczulone na fałsz i obłudę
- zawsze wiedz, gdzie przebywa twoje dziecko
- wyrażaj zdecydowanie negatywna postawę wobec narkotyków
- i przede wszystkim ZNAJDŹ CZAS DLA SWOJEGO DZIECKA
Zasady wydawałoby się proste, a jednak czasem trudne do zastosowania. Warto jednakże pamiętać, że od tego, czego nauczy się dziecko w rodzinie, w dużej mierze zależy, czy sprosta czekającym je w życiu obowiązkom i zadaniom.
Powodzenia!
autorka: Barbara Szczyrba - Maroń
Zakład Psychologii Śląskiej Akademii Medycznej